Uroda każdej kobiety zasługuje na najlepszą pielęgnację. Niektórzy utożsamiają najwyższą jakość z najwyższą ceną, inni z najlepszą marką, jeszcze innymi przy ocenie tegoż standardu kierują się subiektywnym poczuciem satysfakcji z produktu.
W czasach, w których w laboratoriach rodzą się kolejne kosmetyczne cuda nauki, niektórzy powracają do natury i to z jej bogactw wolą czerpać surowce do swoich produktów. Tzw. eko – producenci wypuszczają na rynek coraz więcej żywności i kosmetyków, których składniki są praktycznie w 100% naturalne. Kosmetyki, które noszą miano naturalnych, organicznych czy ekologicznych nie są testowane na zwierzętach a do ich produkcji nie używa się substancji z martwych zwierząt, co jest normą w preparatach chemicznych. Co robisz w pierwszej kolejności sięgając na półkę po kosmetyk? Czy analizujesz skład preparatu, który będzie regularnie wchodził w kontakt z twoją skórą czy włosami? Drobny druczek zdecydowanie do tego nie zachęca. Warto jednak wysilić wzrok i wczytać się w listę składników, po wcześniejszym wtajemniczeniu się w nazewnictwo. Wydaje się, że stajemy przed wyborem – albo skuteczność i szybkość działania albo naturalność. Każda klientka i klient z pewnością oczekuje zadowalającego efektu preparatów, na które wydaje swoje pieniądze. Czy wybiega jednak w przyszłość zastanawiając się nad tym jakie będą skutki stosowania kosmetyku w przyszłości?